Najbardziej zaskakujące i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu, było dla mnie rozstrzygnięcie numer 4:

Częste nieobecności pracownika są wystarczającą przyczyną rozwiązania stosunku pracy, bo zawsze dezorganizują proces pracy.

Udostępniłem to rozstrzygnięcie na Facebookowiej grupie HR HRowi HRem i tam pojawiły się ciekawe komentarze, z wątpliwościami i wskazówkami. Między innymi słusznie ktoś zwrócił uwagę, że:

Ale to działa od wielu wielu lat 🙂 już w 2001 SN się wypowiedział, że jeśli narusza to interesy pracodawcy, to jest podstawą do wypowiedzenia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2001 r., I PKN 499/00). Potem było to wielokrotnie potwierdzane. Trzeba jednak mieć świadomość, ze w razie czego, trzeba umieć te naruszone interesy wykazać, czy w formie dodatkowych kosztów, czy w formie utraconych dochodów.

Ktoś inny zapytał:

Ale nieobecność chorobowa również w to wchodzi?

I odpowiedź:

Nasza kancelaria zawsze mówiła, że chodzi o częste, ale raczej takie krótkie, zupełnie nieprzewidziane absencje, które wymagają np. nagłego ściągnięcia zastępstwa. Sąd badałby, czy te nieobecności rzeczywiście dezorganizowały pracę i generowały dodatkowe koszty (np. nadgodziny dla innych) lub powodowały stratę, którą można bezpośrednio powiązać z nieobecnościami. Nasza kanca doradzała, że jeśli chcemy zacząć analizować zasadność rozwiązania umowy, to dobrze, żeby liczba dni absencji w roku przekroczyła przynajmniej 100, ale nie jest to żadna sztywna liczba opisana w prawie.

I jeszcze ciekawa uwaga:

Dodam coś, jako prawnik, który na codzień zajmuje się prawem pracy. Zawsze rekomenduje klientom, żeby porównali jak nieobecności pracownika X wypadają na tle nieobecności pozostałych pracowników. Sądy w sprawach które prowadzę często badają tę kwestię.

Oczywiście komentarze na FB czy LinkedIn nie mogą zastępować porady profesjonalnego prawnika, niemniej jednak stanowią dobry punkt wyjścia do poszerzenia swojej perspektywy. Osobiście nie wiedziałem, że można zwolnić pracownika z powodu powtarzających się nieobecności.

Reasumując, takie profile, jak wspomnianego wyżej Mecenasa Sławomira Parucha, mogą być cennym źródłem wiedzy dla wszystkich, którzy mają bieżących kontakt z prawem pracy. Takie profile warto wspierać i doceniać, co też czynię niniejszym artykułem 🙂

Ah, jak znaleźć uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego? Najlepiej uzyskać sygnaturę postępowania. Powyżej wspomniana była sygnatura I PKN 499/00. Wrzucamy ją do Google i proszę bardzo: