Rekord wysokości polskiego HR? Spotkanie pod Everestem!

10 maja 2022

25 kwietnia 2022 r. wyskoczyliśmy z helikoptera gdzieś w okolicach 5500 m n.p.m. Pod stopami widzieliśmy Everest Base Camp a nad nami, niemal na wyciągnięcie ręki, najwyższą górę świata. Widok był niesamowity z wielu powodów:

  1. Sam fakt przebywania pod Everestem.
  2. Przebywanie na wysokości ponad 5000 m n.p.m.
  3. Ciśnienie powietrza około 450 hpa.
  4. Zawartość tlenu w powietrzu około 55% tej z poziomu morza.
  5. Przebywanie w takich warunkach bez aklimatyzacji.
  6. Bezpośredni widok na miejsce, o którym dotychczas czytałem książki i oglądałem filmy.
  7. Przeżywanie tej chwili w gronie najbliższych przyjaciół.

Wśród przyjaciół był m.in. Cezary Maciołek, Prezes Grupy Progres, jednej z największych polskich agencji pracy. Czy nasza obecność pod stopami Mount Everest to rekord wysokości przedstawicieli polskiej branży HR? Nie wiem, czy rekord, ale z pewnością musimy być w czołówce 🙂

Na wyprawę po spojrzenie na Everest wybraliśmy się, by zresetować umysły, zregenerować siły i przeżyć coś wyjątkowego. Pogoda dopisała (bez idealnej pogody nie było mowy, abyśmy mogli się tam dostać) i te kilka chwil, które moglibyśmy bezpiecznie przeżyć bez aklimatyzacji, utkwiły nam w pamięci pewnie do końca życia.

Trudno opisywać to słowami dlatego, jeśli chcesz odprężyć się i zrobić sobie kilkuminutową przerwę pomiędzy obowiązkami, to zapraszam Cię do obejrzenia kilku zdjęć i krótkiego filmu przedstawiającego opis kluczowego dnia wyprawy. Zdjęcie, przede wszystkim to pierwsze z opisami, warto kliknąć i powiększyć.

Pierwsze ujęcie to panorama wykonana przeze mnie z wysokości około 5500 m n.p.m. Na zdjęciu umieściłem opis z ciekawostkami, a także nazwiska Polaków, którzy polegli podbijając widoczne z tego miejsca szczyty.

Poniżej zaznaczyłem kwadratem obszar Doliny Ciszy (Valley of Silence), gdzie lodowiec Khumbu zaczyna swój szybki (1 metr na dobę) marsz. To właśnie w tej dolinie znajduje się Camp 1, czyli pierwszy po Base Camp przystanek wspinaczy na drodze na szczyt Everestu.

Zwróć uwagę na ogromne odległości i wysokości, jakie starałem się pokazać serią poniższych przybliżeń. Drugie ujęcie zrobiliśmy lecąc w pobiliżu Doliny Ciszy. Z Helikoptera nie mogłem dojrzeć małych kropek, którymi są ludzie i namioty w Camp 1. Dopiero powiększenie, które widzisz na trzecim ujęciu, pokazuje jak ogromne są to przestrzenie. Ostatnie zdjęcie w tej serii nie jest mojego autorstwa, ale dodałem je dla dopełnienia przekazu.

Kolejne zdjęcie to ja i Everest, który góruje po prawej stronie horyzontu. Czułem euforię chwili, ale i zawrót głowy spowodowany brakiem aklimatyzacji. Jest tu znacznie mniej powietrza i tlenu. Helikoptery regularnie zwożą z tej wysokości osoby w ciężkim stanie choroby wysokościowej. Każdy organizm reaguje inaczej i są przypadki, że wydawałoby się dobrze zaaklimatyzowany człowiek nagle doznaje nawet ostrych objawów choroby wysokościowej. W takiej sytuacji konieczne jest natychmiastowe obniżenie wysokości i transport do szpitala.

Jak złapać aklimatyzację? Stopniowo przyzwyczajasz organizm do coraz wyższych wysokości. W dzień wspinasz się na 3000 metrów i na noc schodzisz spać na 2500. Następniego dnia 4000 metrów i spanie na 3500. Wchodzisz wysoko, śpisz nisko. Właśnie z uwagi na konieczność aklimatyzacji wspinaczka na góry wysokie wymaga wielu tygodni.

Kolejne foto to nasz zespół. Dobrzy kompani to podstawa, w pracy i na wakacjach. Mnie już część z Was kojarzy (zarządzam i sprzedaję Element, system ATS redukujący czas i koszt rekrutacji). Pomarańczowa bluza z logiem Grupy Progres to oczywiście Prezes Progresu, Cezary Maciołek. Cezary to postać, której w świecie HR raczej nie trzeba przedstawiać – tytan pracy i kopalnia wiedzy. Jeśli szukasz pracowników tymczasowych, to trudno o lepszy kontakt.

Po lewej Tomek Obuchowicz, założyciel biura egzotycznych podróż Sunsara. Tomek, wraz ze swoją żoną Ulą, kochają podróże i z tej pasji zrodziła się ich wspólna firma Sunsara. Dziś oragnizują wycieczki w najdalsze zakątki świata. W zasadzie pozostała im chyba już tylko Antarktyda, a z tego co wiem i to już mają w planach. Sprawdźcie ich galerię wypraw Sunsary, szaleństwo! Absolutnie TOP jeśli chodzi o organizację, profesjonalizm, bezpieczeństwo. Podczas pobytu nie mieliśmy ani jednego zmartwienia. Już planujemy kolejny, tym razem rodzinny wyjazd do Afryki.

Żółta kurtka to Marcin Potkański. Mistrz kreatywności, nieprzeciętnego dowcipu i uśmiech za milion dolarów. Sales Director w BaseCamp (zbieżność nazw przypadkowa) znany także jako Pan od Kawy. Zobaczcie instagram Marcina, nie da się nie polubić!

Po prawej Mateusz Grabka. Mateusz dostarcza roboty, które niszczą Covid oraz inne wirusy i drobnoustroje. Szef sprzedaży Eco Light Biosafety, który przetarł dla swojej firmy bardzo trudne szlaki sprzedaży ultranowoczesnego i drogiego sprzętu dla Państwowych szpitali. W Nepalu również nie było dla Mateusza zbyt trudnych szlaków i zbyt dużych niebezpieczeństw. Pewnie dlatego otrzymał w naszej grze towarzyskiej przydomek…

…właśnie, gra towarzyska!

Po kilku dniach przy kolacjach zaczęliśmy grać w grę towarzyską. Grę oczywiście zaproponował Cezary, którego mianowalismy na kilka dni Prezesem wyprawy. Celem gry było poznanie samego siebie oczami innych osób, próba odnalezienia mocnych i słabych stron członków zespołu, oraz w końcu przypisanie każdemu z nas jakieś roli podczas wyprawy. Gra polegała na tym, że każdy z nas miał przyporządkować pozostałym osobom jakieś zwierzę i następnie, w trakcie kolacji, uzasadnić przy wszystkich swój wybór. Pamiętam ostateczne rozstrzygnięcia:

Tomek – słoń, ponieważ jako autor wyprawy i znawca Nepalu był mądry, opanowany i w pewnym sensie niósł na swoim grzbiecie całą naszą wesołą ferajnę.

Cezary – sokół. Dalekosiężny wzrok, dostrzega z daleka ryzyka i okazje. Niewątpliwie są to cechy, które wespół z ogromną pracą pozwoliły Czarkowi wspiąć się w jednej firmie od stanowiska konsultanta ds. rekrutacji, do Prezesa i współwłaściciela jednej z największych agencji pracy w Polsce.

Marcin – kot, bo jest drapieżnie inteligentny. Niesamowicie zwinny w towarzystwie, w razie potrzeby potrafi drapnąć lub zrobić kocie oczy. Marcin to nie tylko dusza towarzystwa, ale także nieprawdopodobnie kreatywny marketingowiec. Obecnie – jak już wspomniałem wyżej – dyrektor sprzedaży w BaseCamp.

Mateusz – Honey Badger czyli miodożer! Odważny, podejmuje wyzwania i nic nie jest w stanie popsuć mu humoru. Zawsze chętny do podejmowania trudnych działań. Na polu biznesowym wykonał niesamowitą pracę sprzedażową budując struktury sprzedażowe, najpierw w branży oświetleniowej, a obecnie MedTech.

Ja – gepard. Jak to koledzy określili: “szybki, zwinny, świetny łowca. Upatrzywszy cel biegnie, goni, aż dopadnie”. Może coś w tym jest, bo w Elemencie gonię już kolejny rok i rzeczywiście cel jakby się przybliżył 😉 

Nasze taxi. W środku nepalski pilot, który doświadczenie zdobywał m.in. podczas wojny w Afganistanie oraz w konfliktach zbrojnych w Afryce. Nepal to miejsce, gdzie elitarni piloci z całego świata przylatują by sprawdzić i szkolić swoje umiejętności. Bardzo duże wysokości, zmienna pogoda i góry dookoła to warunki ekstremalne, 

Lukla. Lotnisko, o którym słyszał chyba każdy pilot na świecie. Nieprawdopodobnie krótki pas startowy, który z jednej strony ograniczony jest skalną ścianą a z drugiej przepaścią. Dla helikoptera bułka z masłem. Dla samolotu lądowanie tylko jednej szansy.

Film, podczas którego Tomek przedstawia nam plan lotu pod Everest.

Nepal to kraj różnorodny. Religijnie dominuje Hinduizm, a zaraz po nim Buddyzm. Na poniższym zdjęciu Sadhu, czyli Święci Mężowie. Wyrzekają się przywiązania i żyją w ubóstwie. Tilaka (znak na czole) to hinduistyczne błogosławieństwo.

Nasz pobyt w Nepalu był oczywiście dłuższy i obfitował w różne ciekawe przygody. Czas jednak nagli, Ty z pewnością masz mnóstwo obowiązków i nie chcę Cię dłużej zatrzymywać.

Jeśli przeglądając te zdjęcia i czytając moje słowa choć na chwilę przeniosłem Cię tam gdzie byłem, to ten wpis osiągnął sukces 🙂

Pozdrawiam Cię serdecznie!

Namaste! 🙏

Polecam:

Maciej Michalewski

Maciej Michalewski

CEO @ Element. Recruitment Automation Software

Nasze artykuły przeczytasz także na Medium, Substack, Hashnode, Tealfeed, Polywork

Ostatnie wpisy: